dziś: 2024-03-29

Cholery, Miawki i Krasnoludki... Wystawa PŚDS w Kętach

Pracownicy Powiatowego Środowiskowego Domu Samopomocy w Kętach wraz ze swoimi Podopiecznymi stworzyli niesamowite prace. Ich niezwykłość nie polegała jedynie na zachwycającej formie i precyzji, niezwykłe jest też ich pochodzenie.

Przedstawione postacie to słowiańskie demony, zjawy, pochodzące z ludowych baśni, bajek i podań. Źródłem pomysłu na wystawę był "Bestiariusz słowiański" autorstwa Pawła Zycha i Witolda Vargasa.

Pani Renata Englart Janosz - Dyrektor PŚDS w Kętach w takich oto słowach skłania widzów wystawy do refleksji:

(...) Z okazji święta duchów możemy kupić plastikowego nietoperza, kapelusz czarownicy i sztuczną pajęczynę. W  kinie obejrzymy horror, a w kawiarni zjemy dyniową babeczkę. Mimo, że uśmiechnięte dynie zyskują co raz większą popularność, święto budzi wiele kontrowersji i emocji. Czy słusznie?

A gdyby tak, zaimportowanemu z Zachodu świętu przyjrzeć się bliżej? Czy nie ma w nim śladów naszej rodzimej mitologii, żywej jeszcze do niedawna w kulturze ludowej czy legendach miejskich?

Specjalnie z okazji Halloween postanowiliśmy zaprezentować kilka słowiańskich demonów i zjaw pochodzących z ludowych baśni, bajek i podań.

Prezentowane na wystawie postacie magicznego świata, inspirowane są „ Bestiariuszem słowiańskim” Pawła Zycha i Witolda Vargasa. To ich wiedza i ilustracje przedstawione w książce, stały się źródłem pomysłu na stworzenie wystawy, która może choć odrobinę uświadomi oglądającym, jak silny wpływ miały i mają istoty magiczne i magia przedchrześcijańska na kształtowanie naszych obrzędów czy języka.

Zanim chrześcijaństwo wyparło pogańskie bóstwa na terenach słowiańszczyzny „żyły sobie” tu i ówdzie przeróżne stworzenia. Opowiadano o nich w domach i karczmach, straszono nimi niegrzeczne dzieci, ostrzegano przed nimi młodzież. Bywało, że wszelkie niegodziwe uczynki, nieszczęścia i biedy przypisywano właśnie działaniu złych mocy oraz najróżniejszym demonom. Myślenie magiczne naszych przodków było tak bogate, że nawet choroby miały swój fizyczny wizerunek.  Do dziś jak coś nam nie wychodzi mówimy „ o do licha”, dzieciom przykazujemy by siedziały „cicho jak trusia”, narzekamy na swą „dolę” i w każdej chwili „ może nas porwać licho”. Wypowiadając te słowa, nie wiemy, że przywołujemy istoty magiczne, o istnieniu których już prawie nikt nie pamięta.

Warto wiedzieć, że to co inne nie znaczy, że jest obce.

Wystawa była czynna w Domu Kultury w Kętach (Galeria Dolna) w dniach od 30 października do 22 listopada 2022.

Zdjęcia: Łukasz Kuc Photography

 

powrót do wydarzeń